www.przystan.org.pl

Jak wychowywać chłopca – J. Eldredge „Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy”

.Wyjście na zewnątrz z kasynem internetowym Vavada: rejestracja rozpoczyna się 24 września.
Ojciec jest kluczową osobą w wychowywaniu syna

„Głęboko w sercu mężczyzny są wyryte pewne podstawowe pytania, na które nie sposób znaleźć odpowiedzi przy kuchennym stole. Kim jestem? Z czego jestem zrobiony? Do czego jestem przeznaczony? To lęk trzyma mężczyznę w domu, gdzie wszystko jest schludne, uporządkowane i pod kontrolą. Jednak odpowiedzi na jego najgłębsze pytania nie można znaleźć w telewizji albo w lodówce.” (John Eldredge, Dzikie Serce. Tęsknoty męskiej duszy, str. 17). Pytanie o to, jak wychować chłopca, nie powinno ograniczać się do sposobu przekazania mu zasad dobrego wychowania, ale pokazania kim jest i jak to powinno wpływać na jego postawę, wartości i codzienne wybory.

W artykule przeczytasz:

Budowanie tożsamości syna

Kto, jak nie ojciec, ma pokazać synowi jego tożsamość? Tata jest pierwszym mężczyzną w życiu chłopca i nawet gdyby nic nie robił – pozostaje wzorem męskości. Dziecko patrzy na ojca i uczy się tego, jaki jest mężczyzna, co robi i jak żyje. Od taty oczekuje również potwierdzenia tego, czy on sam ma prawo nazywać się mężczyzną, czy jest wystarczający, kompletny i silny. Mama, choćby nie wiem jak się starała, nie da tego synowi w takim stopniu, w jakim tata, bo zrobiona jest z innej „materii” – po prostu jest kobietą.

Dlatego szalenie istotnym jest, by to właśnie tata szukał odpowiedzi na to, jak wychowywać chłopca.

John Eldredge podsumowuje to w bardzo dobitnych słowach:

„Jeśli matka nie pozwoli swemu synowi stać się groźnym, jeśli nie zezwoli, żeby opiekę nad nim przejął ojciec, wykastruje go.” Dzikie serce, str. 57

Droga mamo, proszę nie odbierz tego źle – w żaden sposób nie jesteś gorsza czy mniej ważna. Po prostu są sfery, gdzie ojciec jest praktycznie niezastąpiony. Wiele z nich jednak o tym nie wie lub nie chce pamiętać, stąd potrzebne są mocne, męskie, słowa.

Fundament wychowania chłopca – (nie) ujarzmić dzikie serce

Gdybyś miał powiedzieć, kim jest Twój syn, co leży na dnie jego serca, co byś powiedział? Nie pytam o to, kim Ty chciałbyś, by on był i jakie cechy chciałbyś u niego widzieć, wypracować i wzmocnić, bo choć to pytania cenne, mijają się z najważniejszą kwestią. W wychowywaniu syna nie chodzi o to, by przekuć go na ideał chłopca, jakikolwiek, by on nie był, lecz wzmocnić to, kim jest naprawdę, ucząc dobrze wykorzystywać swój charakter, talenty i pragnienia.

„Społeczeństwo nie potrafi zdecydować się, jaki właściwie powinien być mężczyzna. Ostatnie trzydzieści lat poświęciło na przedefiniowanie męskości w coś bardziej wrażliwego, bezpiecznego, dającego się kierować, no cóż, coś bardziej kobiecego, i teraz karci mężczyzn za to, że nie są mężczyznami. Chłopcy zawsze będą chłopcami, wzdycha.” Dzikie serce, str. 18

Pozwól, że zadam Ci jeszcze jedno pytanie: jeśli masz syna i córkę, jakie są różnice w tym, jak wychowujesz chłopca a jak dziewczynkę? Czy są jakiekolwiek różnice? Często oczekuje się od synów ułożenia, spokojnej zabawy, opieki nad rodzeństwem… – dokładnie tego samego, co od dziewczynek, nie patrząc na to, że chłopcom zwykle trudniej przychodzi bycie grzecznym. Czy dlatego, że są trudniejsi w wychowaniu? Nie, dlatego, że ich tożsamość jest bardziej dzika – i to jest dobre! Wychowanie chłopca powinno więc wzmacniać jego charakter, a nie tępić, czyniąc z niego uległego, spokojnego, cichego, aż w końcu nie wierzącego we własne siły.

Czy widziałeś kiedyś lwa? Króla zwierząt, z rozwianą grzywą i pazurami ostrymi jak brzytwa, przemierzającego sawannę, w gotowości by powalić zwierzę, jeśli tylko poczuje głód? Jak odmienny jest to obraz, od tego co znamy – potulnego, znudzonego i rozleniwionego lwa zamkniętego w ogrodzie zoologicznym. Cóż:

„Po latach życia w klatce lew przestaje w ogóle wierzyć, że jest lwem… a człowiek przestaje wierzyć, że jest człowiekiem.” Dzikie serce, str. 51

A jakim lwem jest Twój syn?

Być jak wojownik

W sercu każdego chłopaka jest kilka pragnień, a jednym z najważniejszych jest stoczyć bitwę. Jednak nie daj się zmylić – nie jedynie taką w zbroi, na dwa miecze, lecz bitwę o coś i dla kogoś.

„Mali chłopcy pragną wiedzieć, że są silni, niebezpieczni, że są kimś, z kim trzeba się liczyć.” Dzikie serce, str. 22

John Eldredge w swojej książce podaje bardzo wymowny przykład:

„[Sam] skończył wspinaczkę i gdy zszedł na dół, zacząłem przyczepiać Blaine’a. Minęło dziesięć, może piętnaście minut i o wszystkim zapomniałem. Ale nie Sam. Kiedy ja trenowałem jego brata, on przestępując z nogi na nogę, zapytał cicho: „Tato… naprawdę uważasz, że tam na górze byłem ostry?”.

Jeśli przegapisz taką chwilę, stracisz serce chłopaka na zawsze. To nie było jakieś tam pytanie – to było to pytanie, to, które każdy chłopak i mężczyzna zawsze musi zadać. „Czy mi niczego nie brakuje? Czy jestem silny?” Dopóki mężczyzna nie pozna, że jest mężczyzną, ciągle będzie próbował udowodnić, że nim jest, jednocześnie wzdragając się przed wszystkim, co mogłoby ujawnić, że nim nie jest. Większość mężczyzn żyje prześladowana tym pytaniem albo okaleczona odpowiedzią, jaką otrzymali.” Dzikie serce, str. 69-70

Niestety z powodu tej niezaspokojonej potrzeby udowodnienia sobie i innym swojej siły, nastolatki tak często zabiegają o względy silnych psychicznie kolegów, nawet gdy ceną za to jest eksperymentowanie z nałogami i balansowaniem na granicy prawa. Tak wiele mężczyzna jest w stanie poświęcić, by tylko udowodnić, że jest kimś!

Jeśli chcesz, by Twój dorosły syn znał swoją wartość i siłę oraz umiał walczyć, o to, co jest dla niego najważniejsze, nie możesz w dzieciństwie zabijać w nim chęci do walki i udowadniania swojej siły, próbując uczynić z niego jedynie grzecznego chłopca.

Proszę, nie zrozum jednak tego źle – nie chcę Ci pokazać sposobu na to, jak wychować chłopca, by był nieokiełznanym dzikusem, nieznającym zasad. Nie chodzi o pobłażanie synowi i pozwalanie na wszystko w imię budowania jego sprawczości. To raczej pozwalanie mu, by udowadniał swoją siłę, stawiając przy tym jasne granice pomiędzy tym, do czego siłę należy wykorzystywać, a do czego nie. 

„Tak, mężczyzna jest niebezpieczny. Tak, jak skalpel. Może zranić albo uratować komuś życie. Nie sprawisz, żeby stał się bezpieczniejszy, przytępiając go. Musisz oddać go w ręce kogoś, kto wie, co się z nim robi.” Dzikie serce, str. 89.

Na jednym z naszych spływów obok ogniska zgromadziło się kilku chłopców. Najstarszy miał jakieś 8-9 lat, a najmłodszy 6. Po chwili jeden z nich zaczął zbliżać się do pnia, do którego była wbita siekiera. Zanim jednak zdążył ją złapać, jego ojciec zawołał: „Weź ją!”. Młody popatrzył na tatę, złapał siekierę i stanął 3 metry od niego – przed pieńkiem, które położyło inne dziecko. „Teraz stań szeroko. O tak! Teraz unieś siekierę. Napnij się. Nie tak, wyprostuj się i napnij plecy. I teraz uderz.” Wielkie łup zmieszało się z bezdechem pozostałych chłopców. „I teraz znów podnieś, napnij się i uderz!” Przez pół godziny chłopcy na zmianę rąbali drewno. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że tata cały czas stał kilka metrów dalej, maksymalnie skupiony na dziecku, a dziecko na nim. Owszem, mogłoby być niebezpiecznie, bo nikt nie trzymał chłopaka za rękę, ale było bardziej bezpiecznie niż kiedykolwiek – bo oboje byli całkowicie skoncentrowani na każdym ruchu. I chyba nie muszę wspominać o tym, jak dumni z siebie i szczęśliwi byli chłopcy! W końcu to mężczyźni rąbią drewno!

Pomysły na budowanie waleczności

  • Zabieraj syna na wyjazdy terenowe, gdzie będzie mógł poznać swoją siłę – na wspinaczkę, w góry, na survival. Wybieraj trasy, które będą wyzwaniem i dopinguj go!
  • Doceń jego wiek i pozwól używać „męskich” narzędzi – naucz obsługi siekiery, noża itp. Niech wie, że tata traktuje go jak prawdziwego, dużego mężczyznę.
  • Pobaw się z synem w siłowanie, niech wie, że tata widzi w nim „godnego przeciwnika”.
  • Zamiast uczyć, że nie wolno się bić, zachęcaj do tego, by stawał w obronie słabszych.
  • Zamień mówienia do syna słodkich słów na słowa wyrażające podziw. „Dzielny z ciebie chłopak!” naprawdę jest lepszym od „moje kochane słoneczko”.
  • Weź na klatę problemy syna i jego pragnienia i nie mów ciągle: „idź z tym do mamusi”

Uważaj synu! Przygoda czeka

Z chęcią stoczenia męskiej bitwy, pokazującej swoją wartość i siłę łączy się drugi element – potrzeba przeżycia przygody. Chłopcy zwykle nie lubią nudnych zabaw, zawsze musi się coś dziać. Być szybko, mocno, ciekawie i odkrywczo.

„Przepis na dobrą zabawę dla chłopców jest bardzo prosty: do każdej aktywności dodaj element ryzyka, dołóż niewielkie odkrycie, połącz z odrobiną zniszczenia i możesz nazwać się zwycięzcą.” Dzikie serce, str. 25

Podczas, gdy dziewczynkom zwykle wystarcza posiedzenie z przyjaciółką albo pobawienie się wspólne w pokoju, chłopcy potrzebują robić coś wspólnie całymi sobą – przeżywać przygodę, dzięki której czują, że naprawdę żyją. I to nie kończy się jedynie na etapie zabaw kilkuletnich chłopców, ale tkwi w sercu mężczyzn aż do jego śmierci. U niektórych jest jednak żywa, tak że każde trudne zadanie w pracy jest pozytywnym wyzwaniem, bo dotyka pragnień zmierzania się z przygodą, a u innych jest przyktyta pod grubą warstwą twardego stąpania po ziemi, gdzie liczą się fakty, zasady, a nie pragnienia.

„Życie mężczyzny staje się przygodą, wszystko obiera cel nadprzyrodzony, gdy on wyrzeka się kontroli w zamian za powrót marzeń do jego serca” Dzikie serce, str. 202

Przede wszystkim nie przeszkadzaj

  • Zamiast mówić: „Nie biegaj, bo się przewrócisz”, kup plastry i środek odkażający. Od blizny na kolanie jeszcze nikt nie umarł, ale od blizn na sercu, pragnieniach i poczuciu wartości już prędzej.
  • Poznaj swojego syna, zapytaj o to, jakie są jego najgłębsze i najbardziej szalone pragnienia i podsycaj je, dążąc do ich spełnienia.
  • Zamiast zapisywać syna na kolejne zajęcia pozalekcyjne, zabieraj go razem z jego kolegami na godzinę do lasu, by móc poczuć życie całym sobą.

Nauczyć ratować Piękną

Jest jeszcze jedna rzecz, która obecna jest w sercu każdego mężczyzny – potrzeba ratowania Pięknej – kobiety, która inspiruje do bycia walecznym.

„Nie ma nic bardziej inspirującego dla mężczyzny jak piękna kobieta. Ona sprawia, że chcesz zdobyć zamek czy zabić olbrzyma. […] Mężczyzna chce być bohaterem dla swojej Pięknej”. Dzikie serce, str. 27

I do Ciebie, drogi Tato, należy pokazania tego, w jaki sposób młody mężczyzna ma być bohaterem dla swej Pięknej. Dziecko widzi dużo więcej, niż chciałoby się, by ono widziało i każdy gest, jaki wykonujesz w stosunku do swojej żony czy partnerki zapada w jego pamięci i sercu. Ale jest jeszcze jedno – bez niestłamszonego, dzikiego serca, odważnego, by walczyć i zabiegać, nastolatek nie będzie potrafił walczyć o kobietę w taki sposób, w jaki jest to wartościowe.

„Dlaczego pułapką numer jeden dla mężczyzny jest pornografia? Tęskni za Piękną, ale bez swojego dzikiego i namiętnego serca nie potrafi jej znaleźć, walczyć o nią ani jej zatrzymać.” Dzikie serce, str. 53

Gdy przychodzi okres dojrzewania, chłopiec kolejny raz potrzebuje potwierdzenia męskości od ojca. Jeśli jej nie dostanie – będzie szukał jej u kobiet. Jednak żadna z kobiet nie uczyni mężczyzny mężczyzną… Co najwyżej może wzbudzić męskość, pożądanie, ale nigdy nie nada tożsamości, bo to rola ojca.

„W rozwoju młodego chłopca nadchodzi decydujący czas, kiedy musi interweniować ojciec. Jest to początek okresu dojtrzewania, gdzieś między jedenastym a piętnastym rokiem życia, zależnie od chłopca. Jeśli nie będzie tej interwencji, chłopiec stanie na drodze zmierzającej do katastrofy, a następnym oknem, które otworzy się w jego duszy, będzie seks.” Dzikie serce, str. 96

Stąd wychowanie chłopca nie kończy się w wieku kilkunastu lat, ale wkracza ono wtedy na inny poziom – poziom, w którym to ojciec ma odegrać pierwsze skrzypce, kolejny raz nadając mu tożsamość mężczyzny, która nie wynika z tego, ile kobiet poderwał i z iloma już się przespał.

Jak wychować chłopca, by umiał zabiegać o kobiety?

  • Traktuj swoją Piękną tak, jak chciałbyś by twój syn traktował swoją.
  • Z całych sił utwierdzaj nastolatka w tym, że jest mężczyzną – słowami, czynami, wyzwaniami, byciem z nim jak równy z równym.

Jak wychowywać chłopca bez ojca?

Życie nieraz układa się nie tak, jak by tego się chciało i często z różnych przyczyn w rodzinie brakuje taty. W takiej sytuacji najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, to zatroszczyć się, by w życiu syna był inny dorosły odpowiedzialny mężczyzna, który będzie budował jego męską tożsamość. Nie ważne czy to nowy partner mamy, wujek, tata kolegi czy nauczyciel – ważne by był to mężczyzna, który dołoży wszelkich starań, by zauważyć w chłopcu mężczyznę, poświęci mu czas i serce, by budować jego poczucie własnej wartości. Nawet jeśli nie będzie na co dzień obok chłopaka, to ważne by choć od czasu do czasu spędzał z nim czas, będąc maksymalnie skupionym na jego potrzebach. Taka osoba może wywrzeć o wiele lepszy wpływ niż tata, jakich wiele – taki, który mówi synowi jedynie: „cześć” i odsyła do mamy, by ona się nim zajęła. Wiele razy widzieliśmy takich przybranych „ojców”, którzy przyjeżdżali na nasze wyprawy ze swoim synem i jego kolegą/kuzynem i razem przeżywali przygodę, która umacniała ich więź. Naprawdę ogromnie cieszyło to oczy nie tylko nasze, ale też dzieciaków!

Jeśli jesteś mamą, która samotnie wychowuje syna, zachęcamy ciepło – rozejrzyj się wokół za mężczyzną, który zaopiekuje się sercem Twojego chłopca i komu on będzie mógł ufać. Nie musi to być ktoś bliski tobie, ważne by był bliski twojemu dziecku.

Jeśli jesteś mężczyzną, który pragnie budować tożsamość swojego dziecka, prosimy – rozejrzyj się też wokół czy w twojej rodzinie lub wśród przyjaciół twojego syna nie ma chłopaka, który potrzebuje bycia „zaadoptowanym” przez dorosłego mężczyznę i wejdź z nim w relację, by budować także jego tożsamość. Jest ogromna potrzeba mężczyzn gotowych wpływać na dzieci, którym brakuje dobrego męskiego wzorca!

Zachęcamy też do wybrana się na nasze wyprawy ze swoim lub zaopiekowanym chłopcem.

Przeczytaj także:

Rola ojca – o relacji z tatą, jakiej (raczej) nie zastąpi mama