Warto, by każdy tata choć raz w roku zabrał swego syna na wyprawę, która będzie ich prywatnym, głębokim męskim wspomnieniem. Nic tak nie zbliża, jak kilka dni uczących współpracy, zamiast współzawodnictwa! U nas zamiast nudy i błogiego nic nie robienia, przeżyjecie:
Część naszych wyjazdów kierowanych jest tylko i wyłącznie do ojców z synami, a na część można przyjechać także z córką.
Choć wyjazdy rodzinne są jednym z najpopularniejszych sposobów spędzania wspólnego czasu, to wyjazdy taty z synem są czymś wyjątkowym. Tego typu wyprawy dają ojcom okazję do bliższego poznania swojego dziecka, a dzieciom – do zbudowania trwałej i głębokiej więzi ze swoim tatą. Nie od dziś zaś wiadomo, że rola ojca ma kluczowy wpływ na całe życie mężczyzny.
Kilka dni spędzonych razem, bez obecności żony, która mogłaby wyręczyć mężczyznę, motywują go do poświęcenia o wiele większej uwagi swojemu synowi, zauważenia jego potrzeb i zaspokojenia ich. Takie wyjazdy nie tylko są okazją do przeżycia przygody i wspólnej zabawy, ale też zapewniają czas na refleksje i rozmowy o ważnych tematach.
Dla dzieci już sam fakt bycia sam na sam z tatą jest bardzo ekscytujący, a gdy dołoży się do tego więcej niecodziennych aktywności i mniej matczynego przypominania o codziennych drobnostkach, to taki czas staje się jednym z najlepszych wspomnień!
Więcej swobody i więcej odpowiedzialności – tak moglibyśmy podsumować to, co wyróżnia wyjazdy dla taty i syna.
Ewenement wyjazdów ojca i syna opiera się naturalnej męskiej zdolności, by nad troskę o szczegóły dnia codziennego przedkładać konkretne działanie. Na wyjazdach rzadko słychać frustrujące dzieci słowa „kontroli rodzicielskiej”, ale na każdym kroku widać, jak ojcowie współpracują z dziećmi, ku ich wielkiej satysfakcji i radości.
Choć na wyjeździe Twoje dziecko nie zje na drugie śniadanie jogurtu naturalnego zagryzionego słupkami z marchewki, ale za to nauczy się, że kanapki nie robią się same. Być może zapomni ubrać czystych spodni, ale za to doświadczy tego, ile może przeżyć, gdy nie musi się przejmować czystością ubrań. Może nawet nie umyje rąk przed posiłkiem, ale za to będzie pozytywnie nastawione do taty i otwarte na to, by wejść na głębszy poziom relacji z nim.
Program wyprawy jest tak przygotowywany, by dać przestrzeń do tego, by jak najwięcej aktywności móc wykonywać w drużynie ojciec i syn.
Ma to znaczenie czysto praktyczne. Bardzo często zdarza się, że tata chce zabrać na wyprawę dwójkę dzieci – syna i córkę. O wiele łatwiej dla niego jest, gdy może pojechać z nimi na jeden wyjazd niż na dwa: osobno dla taty i syna i osobno dla taty i córki, szczególnie, że program obu z nich byłby praktycznie taki sam.
Dla osób, które cenią sobie przede wszystkim spędzenie czasu w typowo męskim gronie, mamy jednak przewidzianych parę wyjazdów stricte dla taty i syna.